MY PLACE, MY SPACE

Czesto Ci, ktorzy nie powinni i moze nawet nie chcieliby, daja mi wiecej motywacji. Motywacja... To takie glupie i przereklamowane slowo. Oni daja mi cos, co za tym slowem krylo sie jeszcze przed tym, kiedy zaczelo byc slynne. Mam taka idiotyczna tendencje do tracenia, porzucania i zapominania. Ludzi. Mam tendencje do planowania i brak checi do realizacji. Brak checi do konczenia czegos, co zaczelam z zapalem w oczach. O ile nie skonczy sie samo.
Dzis chcialabym sie z Wami podzielic moim ulubionym zakatkiem w domu. Juz jako mala dziewczynka wymarzylam sobie ogromna poduche przy oknie, na ktorej moglabym pic goraca czekolade i czytac ulubione ksiazku fantasy. Przy urzadzaniu mieszkania rzucilam ten pomysl ot tak. I okazalo sie, ze nawet mojemu facetowi sie on spodobal. Nie moglismy znalezc zadnej gotowej poduszki/materaca. Dlatego postanowilismy zajac sie tym sami. Kupilismy materac na wymiar a poszewke uszylam sama. Do tego kilka poduszek i gotowe. Nawet Leone lubi to miejsce. zesto wygrzewa sie na niej, korzystajac z ostatnich promieni slonecznych. A Wam, jak sie podoba?
Spodniczka, ktora mam na sobie, jest jedna z moich najnowszych prac. Wiecej o niej jaz niedlugo na www.fb.com/byraroika (nie to nie jest moj fanpage, tam umieszczam tylko rzeczy, ktore sama szyje i projektuje!)

spodniczka - RAROIKA | rajstopy - TrendyLegs | kardigan - F&F | top - RAROIKA | naszyjnik - | buty - modekungen |